Pisanie o sobie
wprost jest dla mnie osobiście zadaniem z gruntu karkołomnym. Nie potrafię
chyba tego robić zbyt dobrze i za każdym razem jak próbuję zamiast iść krok do
przodu, raczej cofam się o dwa. Podchodziłam do tej zakładki kilka razy i w
każdym przypadku kończyło się tak samo. Niczym… Doprowadziło mnie to do niezbyt
optymistycznej refleksji: Kobieto co ty robisz? Nie umiesz pisać o sobie, a
chcesz pisać bloga? Zebrałam się w końcu w sobie i po 9 miesiącach od
pierwszego posta jest w końcu zakładka z prawdziwego zdarzenia.
Blog powstał w
lutym 2012 roku w czasie najnudniejszych ferii zimowych w historii. Cała nasza
rodzina siedziała w domu i zarażała się od siebie nawzajem. Dwa tygodnie w
domu, tysiące zużytych chusteczek, 4 zakichane nosy i kołaczące się w głowie
niezrealizowane postanowienie noworoczne - Stand Up Fashion.
Z wykształcenia
jestem fizjoterapeutką. Cztery ciężkie, ale radosne i niezapomniane lata
studiów na AWF w Katowicach. Następnie rok studiów podyplomowych z
przygotowania pedagogicznego, potem kolejny rok edukacji z
oligofrenopedagogiki. I stosunkowo niedawno skończone trzysemestralne studia
podyplomowe z wczesnego wspomagania rozwoju dziecka. I w końcu po prawie ośmiu
latach edukacji mogę wykonywać swój zawód.
Przez większą
część dnia jestem nauczycielką i terapeutką w Zespole Szkół Specjalnych w
Dąbrowie Górniczej. Prowadzę wychowanie fizyczne i zajęcia terapeutyczne:
wczesne wspomaganie rozwoju dziecka i gimnastykę korekcyjną dla dzieci z grupy
ryzyka okołoporodowego, z zespołem Downa, mózgowym porażeniem dziecięcym,
dystoniami itp. itd. Mójcion mówi, że prowadzenie bloga jest dla mnie swoistą
terapią i zarazem odskocznią od przerażającej, smutnej i brutalnej
rzeczywistości pracy z dziećmi borykającymi się ze strasznymi chorobami.
W swoim
"dorobku" w obszarze piękno i kreatywność mam kurs florystyczny i
prowadzenie (teraz uwaga...) firmy zajmującej się kompleksową obsługą ślubów i
wesel.
Prywatnie w
dalszym ciągu jestem małomówna i skryta. Raczej odstraszam przy pierwszym
poznaniu, ale potem podobno jest już tylko lepiej. Mam nadzieję:):):).
Mam dwoje
cudownych dzieci: księżniczkę - (4 lata) i rycerza (7 lat) i najbardziej
wyrozumiałego męża na świecie. Bez Mójciona mój świat runąłby z wielkim hukiem,
a ja prawdopodobnie byłabym najbardziej zakompleksioną dziewczyną na tym
padole.
Kocham modę,
uwielbiam fotografować i urządzać wnętrza. Jestem totalną estetką, ale
równocześnie wielką bałaganiarą:):):). Gdyby nie ograniczenia budżetowe chętnie
zatrudniłabym prywatnego sekretarza i sprzątaczkę na pełen etat. Kocham koty,
choć żadnego nie mam (mój rycerz jest uczulony) i konie (nie jeżdżę, bo cierpię
na brak czasu). I to na tyle.
Znajdziecie mnie
również tutaj:
Tweety na temat @Standupfashion
Kontakt/współpraca
Jeśli jesteś zainterosowana/y współpracą pisz śmiało na adres:
ewa.anna.witczak@gmail.com