wtorek, 15 kwietnia 2014

stalowy taboret i industrialny klimat





Ogarnęła mnie prawdziwa obsesja industrialna. A prawda jest taka, że moje mieszkanie nawet nie stało obok fabryki, a z produkcją przemysłową ma wspólnego tylko tyle, że znajduje się na osiedlu, które w założeniu jest sypialnią dla pracowników Huty Katowice i Koksowni.  Pewnie ostatnie o czym marzyli pracownicy Huty po przyjściu do domu to zastać w nim  surowe ściany, beton na podłodze i  pofabryczne meble.

A ja właśnie o tym marzę, ale zrobić z mieszkania z lat 70-tych loft – niewykonalne. Przemycam więc w niektóre zakamarki nietuzinkowe przedmioty – tak jak ten stalowy odrapany taboret Madame Stoltz – na razie musi mi wystarczyć. I wciąż marzę, że kiedyś obudzę się w sypialni z oknami do samej ziemi w stalowych ramach.

Do zobaczenia.

Ewa






Photos by Stand Up Fashion

stalowy taboret - madame stoltz
wiklinowy kosz, pisanki - giełda kwiatowa
plakat - plakat polski krayewski
lampka - ikea
aksamitne zasłony - sh + DIY

7 komentarzy:

  1. Mnie też się marzy loft, a zamiast tego też wielka płyta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No taborecik marzenie:-)pierwszy krok:-)a I z wielkiej plyty mozna lofcik sobie zrobic:-) pozdr!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielkanoc inaczej - lubie to ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! Naprawdę mi się podoba, genialne połączenie! Będę tutaj częściej zaglądał! :) Zapraszam także na mojego bloga, dzięki i pozdrawiam :) http://www.slavko-p.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podobają przedmioty, które przemycasz do swojego mieszkania :) To nie pierwszy raz podejrzałam u Ciebie coś stylowego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podobają mi się zasłony - możesz rozszyfrować skrót sh? Skąd wzięłaś materiał?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz...

Choose your language

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...