Park w Pszczynie to jedno z mich ulubionych miejsc na spacery. Wiąże się z nim wiele wspaniałych wspomnień, tutaj przyjeżdżaliśmy na pikniki jeszcze jako narzeczeni, tutaj mieliśmy naszą sesję ślubną. Nasze dzieci też chętnie tu przyjeżdżają, bo oprócz ogromnej przestrzeni do zabawy jest też zagroda żubrów i mały skansen. Pawie chodzą swobodnie po całym skansenie i można poczuć się przez chwilę bardzo dworsko. Prawdziwą perełką parku jest jednak zamek. Wspaniale zachowany i odrestaurowany zachował swoje oryginalne wyposarzenie w 80 %. To naprawdę niewiarygodne, biorąc pod uwagę, że od 1945 roku po wkroczeniu Armii Czerwonej pełnił rolę szpitala. Zachowały się nawet oryginalne lustra z sali lustrzanej - największe i najpiękniejsze w Europie. Warto tam przyjechać choćby tylko dla tej sali. Mam nadzieję, że już niedługo Wam pokażę kilka zdjęć z wnętrz zamku.
Tymczasem dzisiaj honory pełni Julka w stylizacji prawie całkowicie lumpeksowej. Kożuszek świetnie sprawdził się nie tylko jesienią ale również wiosną, dzianinowa sukienka z górą w paski wyszperana za 1 zł, szalik pożyczony od Wiktora, tylko kozaki z Zary.
Mam nadzieję, że się Wam podoba.
Do zobaczenia
Ewa
przepiękne zdjęcia i śliczna mała modelka ;)
OdpowiedzUsuńMała jest cudowna!
OdpowiedzUsuńIdealne miejsce na wiosenne spacery. A mała modelka wygląda fantastcznie.
OdpowiedzUsuńNiedziwne, że lubisz tam chodzić. Piękna, mała modelka ;) pozdrawiam, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMała księżniczka! Wygląda przepięknie ;)!
OdpowiedzUsuń