No to jestem... piszę i zamierzam
dalej. Wielkie plany mam rozwinąć skrzydła w tym blogu. Dzisiaj moje
postanowienie noworoczne, odsunięte w czasie prawie o tydzień. Zacznie żyć
nowym życiem, mam nadziejęJ.
Dawno nie miałam tylu motyli w brzuchu, a teraz jak pomyślę o
mojej nowej miłości (www.standupfashion.com) to już chcę wszystko naraz zrobić. Tysiąc
pomysłów na stylizację, na tematy, na życie... Ech, już bym znowu wszystko naraz
chciała.
Jakby to powiedział Woody Allen: „Jestem tak podekscytowana,
że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby...”
W pochmurne dni nawet mały promyk
światła odbity przypadkowo na ścianie potrafi poprawić mi humor i unieść moje
opadające kąciki ust po same uszy. Słońce i „małe zakupy”, to takie rzeczy,
które jak mało co potrafi podnieść mi poziom endorfin pod samo niebo. No może coś jeszcze…
Ślubny mój daje mi znaki dymne, fachmani od pękniętej rurki
właśnie poszli, dwa robaki nasze w szkole i przedszkolu, no to…. hulaj dusza
dzieci nie ma!!!!JJJ
Życzę miłego oglądania, dajcie znać co myślicie, bo duszę mą
na ramię wystawiam.
Photos by: Maja Kołodziejczyk
płaszcz - sh + diy
beret - H&M
buty - ButS
torebka - sh
kołnierz - po Babci
złoty sweter - sh+diy
koszula - sh
naszyjnik - Pull&Bear
bransoletka - Kappahl
zegarek - Michael Kors
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz...