Jest już połowa lutego, a ja nie zwróciłam uwagi na pierwszą połowę na tyle dokładnie, żeby coś Wam o niej opowiedzieć. Jestem pewna, że ten paradoks ktoś gdzieś opisał i ma nawet swoją nazwę, ale w tej chwili nie chce mi się błądzić po czeluściach Internetu… W każdym razie, w skrócie chodzi o to, że dla większości ludzi (w tym też dla mnie) lepiej jest jak ma się więcej niż mniej do zrobienia. Im więcej zadań tym lepiej radzę sobie z organizacją czasu.
Z tego właśnie powodu dopiero zaczynam się rozkręcać. Właśnie teraz kiedy skończyły się ferie, właśnie teraz kiedy zaczęłam nowe projekty i znowu większość dnia spędzam w dresie (taka praca…:)). Właśnie teraz kiedy zamiast kawą podnoszę sobie ciśnienie rozkładem dnia wypełnionym po brzegi. Jest jeszcze lepiej, kiedy od rana atakuje mnie słońce i nie pozwala narzekać na szaroburą zimopluchę. Jestem wtedy w stanie znieść dużo więcej, nawet żołądek karmię promieniami słońca (cokolwiek to oznacza sic!).
Sukienkę miałam Wam pokazać przed Walentynkami… ale doszłam do wniosku, że burgundowe szpilki będą gościły na moich stopach w dzień powszedni – tak bardzo mi się podobają, wraz z małą czarną tworzą duet idealny. Mała czarna torebka z piórami też stała się moją ulubioną… jest wprost idealna żeby położyć ją na stoliku obok zapalonej świecy i w towarzystwie małż w białym winie. Żałuję, że nie było jej ze mną w Paryżu, pokazałbym jej idealnie zrobione ślimaki i kawałek miasta, które nigdy nie zasypia.
Jest już prawie pierwsza w nocy, właśnie zaczęło sypać największymi płatkami śniegu jakie w życiu widziałam. Jest tak cicho, że nawet bose stopy na podłodze to krzyk w ciemności.
Dobranoc kochani,
Do zobaczenia rano.
Ewa
torebka - letycja
mała czarna - zara
szpilki - badura
zegarek - certina
pierścionek - pandora
Całość bardzo elegancka, ale te buty mają naprawdę cudowny kolor!
OdpowiedzUsuńtak , ten kolor może uwieść!
UsuńPiękny kok :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Boże jakie piękne te szpilki! zakochałam się w nich <3
OdpowiedzUsuńA pokój też przyciąga uwagę ;)
Pozdrawiam,
Ola
też je uwielbiam:)
Usuńpiękna jest ta sukienka, ale ja bym jej nie kładła obok świec i małż w białym winie, bałabym się, że coś sie stanie! ;) torebka fantastyczna!
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Piękna Ewa, piękna sukienka i przecudne szpilki - zestaw idealny!
OdpowiedzUsuńPiekna stylizacja i zdjecia, napatrzeć sie nie moge :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :)
cudowna ta mała czarna, ale pierwsze zdjęcie jest ... wow rewelacja :)
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka i fantastyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wszystko: czerwona pomadka na Twoich ustach, żywy kolor na paznokciach, mała czarna która nie jest taką zwykłą małą czarną dzięki aplikacji z koronki i rewelacyjnej długości, piękna, klimatyczna torebka, o szpilkach nie wspomnę...uwielbiam takie kobiece zestawy. Paryż to moja wielka miłość, z którą mam wiele pięknych wspomnień. A co do organizacji czasu, to też zauważyłam, że im więcej mam na głowie, tym lepiej sobie ten czas organizuję:-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKlasa sama w sobie.
OdpowiedzUsuńGenialnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńŚwietny look, ale i bardzo ładne wnętrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://pomojemubypawelo.blogspot.com
Wyglądasz przepięknie, prawdziwa Bogini.
OdpowiedzUsuń