Tę przepiękną spódnicę znalazłam oczywiście w lumpeksie. Była w rozmiarze 52 (!J!) i chyba dlatego nikt jej nie chciał. Ja chciałam. A że mam dwie sprawne ręce i maszynę to w 20 minut odchudziłam ją do rozmiaru 36JJJ.
Kolor jest tak bajeczny, że wystarczy mi samo patrzenie na nią i już czuję się lepiej. Plisowania dodają trochę dodatkowego ruchu podczas kołysania biodramiJ, co bardzo mi się podoba. Mójcion jest tego samego zdaniaJ. Tak więc jak zobaczycie poniżej spódnica, dzieciaki i ja "wyprowadziliśmy" małą sforę piesków na spacer wieczorową porą. Zachodzące słońce tak pięknie dodawało kolorów!
Jeszcze tylko 3 dni pracy do urlopu. Odliczam już teraz godziny z przyjemnością. Tym bardziej, że powoli wykreślam kolejne punkty z listy rzeczy do zrobienia. A w piątek będę już w drodze do Budapesztu. I tego trzymam się teraz kurczowo.
Do zobaczenia ponownie!!!
Photos by Stand Up Fashion
bluzka - tkmaxx
pasek,spódnica,chustka - sh
buty - no name
torebka - kvoll
bransoletka - Ooh!Andy
Pieknie! Spodnica jest rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńobłędna stylizacja :)
OdpowiedzUsuń