Nic na świecie nie jest takie jakim się wydaje. Proste czynności nabierają większego znaczenia, gdy spojrzeć na nie z innej perspektywy. Co do tej pory było ważne staje się nieistotne, a czasami wręcz głupie. A gdyby spojrzeć na moje życie oczami innej osoby, to jest ono trudne do ogarnięcia i zrozumienia… Tak, wszyscy jesteśmy dziwni. A im bardziej się sobie przyglądamy, tym bardziej zatrważające płyną wnioski. Każdy z nas ma swój „Dzień świra” :):):).
Nie wiem dlaczego dzisiaj moje myśli pobiegły właśnie w tym kierunku? Może dlatego, że długotrwałe oglądanie świata z tej samej perspektywy prowadzi zazwyczaj w prostej linii do głupoty, głównie emocjonalnej, ale nie tylko.
Warto czasami zmienić punkt obserwacyjny i zejść z bezpiecznej ambony (darz bór):):):) i usiąść na klepisku. Ale generalnie wystarczy nawet nieznacznie zmienić miejsce oglądania świata, bez drastycznych rozwiązań, a horyzont się poszerza. Świat nabiera innych (lepszych lub gorszych) kształtów i kolorów.
Nie wszyscy są gotowi na tę nawet niewielką zmianę. A jeśli czasami zmienimy miejsce siedzenia to w większości przypadków brak dostatecznej wrażliwości i empatii dają od razu znać na każdym kroku. Coraz częściej trafiamy na wszechogarniającą znieczulicę i postawę typu: „a co mnie to obchodzi?”
Zmiana miejsca spojrzenia na świat wymaga odwagi… a tu jest jeszcze gorzej. Konformizm, konformizm i konformizm ponad wszystko. Tak nam łatwiej i przyjemniej. Ale próbować coś zmienić chyba jednak warto.
Moda zmienia moje horyzonty… zmusza mnie do myślenia, wystawia na nowe i nieznane „ambony”. A im bardziej zaskakujące widoki tym bardziej interesujące. Ostatnio nawet zaczynam zwracać uwagę bardziej na to co mi się nie podoba… niż podoba.
A czy Wam się podoba moja dzisiejsza propozycja?
Pozdrawiam, do zobaczenia
Photos by Stand Up Fashion
spodnie - h&m
sweter, bluzka - sh + DIY
buty - no name
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz...