Już dawno obiecałam sobie, że zrobię listę dziesięciu rzeczy, bez których szafa kobiety nie będzie uniwersalna. Teraz, podczas wyprzedaży warto uzupełnić luki w naszej szafie. Co prawda sklepy kuszą nas jak mogą czerwonymi cenówkami i dają nam poczucie złapania najlepszej okazji na świecie. Często niestety, dajemy się skusić i tracimy rozsądek w obliczu takiego rogu obfitości. Ale ja stosuję sprawdzoną metodę, żeby nie dać się zwariować.
Dzielę swój budżet zakupowy na dwie części. Pierwsza to bazy, rzeczy niezbędne w garderobie każdej kobiety. Druga, zdecydowanie mniejsza część to spontaniczne zakupy, najczęściej są to dodatki. Zrobienie listy rzeczy podstawowych - baz, które powinny znaleźć się w garderobie powinno ułatwić sprawne poruszanie się po wyprzedażowym raju. Ale najważniejszą moją zasadą jest: liczy się jakość, a nie ilość.
A oto moja lista:
1. Mała czarna – klasyka gatunku. Nigdy nie wyjdzie z mody i z powodzeniem nadaje się na prawie każdą okazję.
2. Dobrze dopasowane jeansy – teraz w sklepach królują tzw. skinny, boyfriend i baggy. Ale pewności nie mamy, czy przyszłej jesieni czasami znowu nie będziemy chodzić w dzwonach? Najbezpieczniejszy wybór – to prosta nogawka. Leży dobrze na każdej figurze i pasuje tak samo dobrze do szpilek i sandałów.
3. Marynarka o męskim kroju, może być smokingowa – dobrze skrojona, ze szlachetnego materiału. Najlepiej w kolorze czarnym, grafitowym lub granatowym. Posłuży na lata, a przy szczęściu będzie ją od nas pożyczać córka.
4. Trench – prochowiec wygląda dobrze na każdej kobiecie. Dodaje frywolności małej czarnej, świetnie wygląda ze spodniami. Nie ma rzeczy do której prochowiec by nie pasował. Pasuje prawie do wszystkiego i na wszystko. Mała wskazówka: nie traktuj go zbyt poważnie – nie zapinaj na ostatni guzik, a pasek zawiąż niedbale.
5. Czarne czółenka (szpilki) – chyba nie ma kobiecej szafy, w której nie ma tych butów? Żebyśmy pokochały je miłością dozgonną, koniecznie muszą być wygodne!
6. Top – na ramiączkach, na krótki i długi rękaw – w kolorach uniwersalnych – czyli czarny, biały, beżowy. Nie jest strojem samym w sobie, ale bez niego nie da się obejść. Zasłużony Oskar za rolę drugoplanową.
7. Biała koszula – uratuje każdą sytuację, szczególnie tę bardzo oficjalną, nawet w sypialni wygląda świetnie…JJJ
8. Cielisty gładki biustonosz – nie zliczę sytuacji, w których jest niezbędny.
9. Skórzana kurtka – czarna lub brązowa. Dodaje pazura stylizacji, wygląda świetnie zarówno z koszulą i jeansami, jak i ze zwiewną sukienką.
10. Ołówkowa spódnica – nie ma nic piękniejszego niż widok pięknie podkreślonych kobiecych bioder, a ten fason jest idealny bez względu na to jaką masz sylwetkę.
Ale oczywiście zasady są po to żeby je łamać, a moda ma być dobrą zabawą, a nie trzymaniem się sztywnych reguł, co widać na załączonych zdjęciach. Nic z tego co mam na sobie, nie zalicza się do tej listy. Spódnicę od projektantki Tary Jarmon, kupiłam pod wpływem chwili w lumpeksie, czarny sweter jest moim ulubionym. Płaszcz mam od jesieni i pewnie zdążyliście już zobaczyć kilka jego odsłon. Dajcie znać czy wasze listy są podobne i co byście dodały do mojej.
Do zobaczeniaJJJ.
Photos by Dorota Przybylska
płaszcz - solar
spódnica - tara jarmon/sh
sweter - promod
kozaki - apia
rękawiczki - witchen
kolczyki, bransoletka - glitter
Jesteś niesamowita! Preferujesz bardzo ciekawym stylem który inspiruje! Dopiero założyłam bloga i miloby było gdybyś weszła i napisała co o nim sądzisz. Opinia takiej blogerki jak Ty jest dla mnie bardzo cenna! :) Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych ! :)
OdpowiedzUsuń