Soboty rano lubię najbardziej, Fineasz i Ferb od samego rana zaszczepiają w Rycerzu pomysły, z których rodzi się wielki bajzel w pokoju. Księżniczka biega po całym domu niczym: „Gnaj Fredka gnaj”, lub jak kto woli klasykę kina: „Biegnij Lola biegnij”. Od czasu do czasu zmienia tylko kolczykiJJJ. Ja w szlafroku przypominając wielkiego niedźwiedzia grizzly, wykorzystuję chwilę radości dzieciaków z wolnego dnia i z zapałem stukam w klawiaturę. Czyli każdy robi to co chce.
Styczniowi ulubieńcy wyłonili się w drodze potrzeby i zamiłowania do świecidełek. Prawdopodobnie zamieszkają ze mną na długo (no może z wyjątkiem kolczyków, bo widzicie sami są nie tylko moim przedmiotem pożądaniaJ).
1. Myślę, że w końcu znalazłam podkład idealny, co prawda podejść do niego miałam kilka. Podejście numer jeden wzbudziło zachwyt, ale cena wręcz odwrotnie. Poddałam się. Podejście numer dwa okazało się niezbyt dobrze dobranym kolorem. Ostatnie jest strzałem w dziesiątkę. Kolor, opakowanie i właściwości są na 6. Cenę byłam w stanie zaakceptować po obniżce w Sephorze - 30 %. I tak oto moja druga skóra prezentuje się w świetle sobotniego poranka.
Podkład Diorskin Forever, kolor 020, cena 190zł – 30 %, ocena 5/6
2. Lakier do paznokci był efektem zakupu w desperacji. Kryjącego bladego różu, szukałam bardzo długo i bezskutecznie. Ale pewnego dnia przebiegając koło stoiska Inglota z wózkiem większym ode mnie, wyhamowałam dwa metry za kolorowymi buteleczkami. Zaciągnęłam koszyk pod tę tęczę i wskazując na buteleczkę z numerkiem 050 powiedziałam:
- Ten! Kryjący?
- Tak.
- Biorę.
No i jest. Na paznokciach wygląda bajecznie. Delikatnie i trochę romantycznie. Z kryciem niestety jest gorzej. Ale nie można mieć przecież wszystkiego. Trzeba sobie na pomalowanie zarezerwować godzinkę (yhh…). Bo trzy warstwy to mus do całkowitego krycia. Ale daje radę z trwałością. Cztery dni bez żadnego uszczerbkuJ.
Inglot, numer 050, cena 20 zł, ocena 4/6
3. Kolczyki. Jakie są każdy widzi. Czaiłam się na podobne z Asosa, ale cena była jak to w Asosie, więc odpuściłam. Ale te równie skutecznie skradły mi serce, bo większych, bardziej błyszczących i kolorowych nie znalazłabym pewnie za tę cenę. Ale zdaję sobie sprawę z jakości… I z tego, że będą je też nosić Kucyki Pony…
Kolczyki H&M, cena 29,90 zł, ocena 5/6
Miłej soboty kochani i przypominam o konkursie z E-lady tutaj. Komu się nie przyda stówka na bieliźniane zakupy?
Uwielbiam Ten podklad. To moj faworyt ale niestety kupuje go tylko latem, kiedy jestem opalona bo kiedy jestem blada , zaden odcien mi nie odpowiada.;( kolczyki sa piekne!
OdpowiedzUsuń