Pisząc tego posta siedzę właśnie w środku totalnego bajzlu przed wyjazdem rodzinnym do Chorwacji. Mójcion chodzi od wczoraj wkurzony potykając się o przedmioty, które powinny mieć zgoła inne miejsce zamieszkania niż środek salonu. Nienawidzę się pakować, pewnie dlatego, że nie potrafię, a pewnie też dlatego, że cały ten majdan pakowania czteroosobowej rodziny spada na mnie. Odpowiedzialność za rzeczy niezabrane, też spada na mnie… Dlatego pakowanie to dla mnie wartość odjęta od wakacyjnego czasu. A pytania typu: „czy wzięłaś mamo tę lalkę w niebieskiej sukience?” sześćset kilometrów od domu, powodują, że serce niebezpiecznie mi przyspiesza.
Nie pytajcie mnie dlaczego pakowanie to moja działka. Tak jakoś wyszło. Mójcion bierze na siebie powietrze w oponach, nawigację i takie tam logistyczne bzdurki (hihi teraz to mi się oberwie), a ja mam dwa dni tańców z żelazkiem. Nie dzieliliśmy się specjalnie (ale podejrzewam spisekJ).
No dobra, to wiecie już, że siedzę sobie w bajzlu 12 godzin przed wyjazdem do Chorwacji. Ale głowę mam pełną obrazów z Rzymu, a dysk twardy na moim komputerze odmówił przyjęcia kolejnej porcji zdjęć. Przygotujcie się w najbliższym czasie na sporą dawkę włoskich obrazów, już nie mogę się doczekać kiedy je Wam pokażęJJJ.
Dzisiaj zacznę z pewną dozą nieśmiałości (spokojnie tylko się rozkręcam) od małych i wielkich rzeczy, które sprawiają, że jestem szczęśliwa. A ponieważ pisałam je w Rzymie, to spodziewajcie się, że będzie włosko!!!
- Kawa w Rzymie. Mocna i dobra jak diabli. A na dachu Vittoriano (pomnik ku czci zjednoczenia Włoch) smakuje jak napój Bogów.
- Gładkość kamiennych łbów pod stopami w wąskich uliczkach.
- Drzwi w Rzymie to jakiś fenomen „przemysłu drzwiowego”. Myślę, że zatrudniają w nim tylko samych artystów rzeźbiarzy. Wierzcie mi nie znalazłam takich, obok których można przejść obojętnie.
- Przypadkiem znaleziona fontanna, w miejscu, w którym Polsce mogłabym się spodziewać tylko śmietnika.
- Sposób ubierania się Włochów. Naprawdę przyjemnie jest patrzeć na mężczyzn w Rzymie, którzy nawet jak nie są w pracy to wyglądają nienagannie.
- Jedzenia w Rzymie nie muszę nikomu zachwalać, moje ulubione danie to spaghetti z mulami w sosie z białego wina. Mniam.
- Usłyszane od Włocha „ciao bella”. Nawet świadomość, że zwracają się tak do każdej kobiety mi nie przeszkadzaJ.
- Poranne zjawisko kłębiących się Włochów przy kontuarze kawiarnianym, pijących na stojąco espresso i jedzących croissanta. Jakkolwiek nie rozumiem tego dziwnego upodobania do picia kawy na stojąco w tłumie innych robiących to samo, to ten widok mi się bardzo podoba.
- Odrobina cienia, gdziekolwiek go znalazłam byłam szczęśliwa.
- Zapadający zmierzch. Magiczna chwila między dniem i nocą. Stan zawieszenia i oczekiwanie na to co przyniesie.
Photos by Stand Up Fashion
dress - mohito
hills - vintage
yellow bag - romwe
white bag - sh
bracelet - yes
watch - michael kors
sunglasses - moschino
przepiękna sukienka i te włoskie klimaty - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz w tej sukience, idealnie wpasowuje się w klimat spaceru po Rzymie ;)
OdpowiedzUsuńFantastycznie się prezentujesz:) w Polsce też jest bardzo upalnie.
OdpowiedzUsuńzapraszam: http://youbeefashion.blogspot.com/
Biedna jesteś z tym pakowanie 4osobowej rodziny... Zdjęcia ogląda się fantastycznie, a post czyta jeszcze przyjemniej :) Przepiękna sukienka! Świetnie dobrałaś te czerwone buty!! Bawcie się dobrze w Chorwacji !!!
OdpowiedzUsuńale macie wakacje, Rzym, Chorwacja tylko pozazdroscic:) pieknie wygladasz
OdpowiedzUsuńale cuuuudna sukienka!!! wow!!!
OdpowiedzUsuńMogłabym się podpisać pod listą rzeczy, które lubisz!
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka i buty! Wyglądałaś rewelacyjnie!!
piękna!!! a zdjęcia bardzo klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zawsze wyglądasz pięknei, ale tu powalsz po prostu! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWio senna
zakochana jestem w sukience! Fason, kolorystyka, wzór - piękność! ;)
OdpowiedzUsuńSuuuuuuuuuuuuuuuuukienka !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
http://natalijafashion.blogspot.com/ + Liczę na obserwację :) napewno się odwdzięczę :)
Bardzo fajna sukienka:)
OdpowiedzUsuńCudownie! Sukienki to jednak najlepsza ozdoba kobiety :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz oszałamiająco ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam do udziału w konkursie. Do wygrania jest kopertówka. Oglądała Twoje stylizacje i myślę, że może Ci się spodobać.
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/photo.php?fbid=473282609433573&set=a.346371858791316.79850.346269172134918&type=1&relevant_count=1
P.S. To nie spam! Ja po prostu wierzę w siebie :)
Ojjj zakochałam się w Twojej stylizacji, wyglądasz Rewelacyjnie Kochana:)
OdpowiedzUsuńObserwujemy i lubimy się na FB?
Pozdrawiam Serdecznie :)
http://zocha-fashion.blogspot.com/
podobnie wspominam Rzym :)
OdpowiedzUsuńdla mnie pakowanie się jeszcze ujdzie, choć zawsze zapomnę kilku rzeczy
natomiast rozpakowywanie tego po powrocie jest rzeczą straszną
Sukienka bardzo w moim guście - fajna aplikacja i fajny fason! Dodatki również dobzre dobrane! Jest ok!
OdpowiedzUsuńObserwuję!
W wolnej chwili zapraszam do mnie na niekonwencjonalne połaczenie!
Śliczna sukienka!
OdpowiedzUsuńPowiem tak PIĘKNIE!! Zdjęcia są bardzo klimatyczne, wyglądasz cudownie, i teraz będę śniła o Rzymie, będzie to mój następny przystanek który muszę zaliczyć.
OdpowiedzUsuń