To był szary ponury dzień, deszcz kapał na parapet wybijając w mojej głowie tunel prosto do migreny. Zawiesiłam się na kilka chwil siedząc w niedzielnym niedźwiedzim szlafroku z kawą w ręku i próbując przypomnieć sobie gdzie podziały się wszystkie dni tygodnia. Czas mija mi teraz ze zdwojoną szybkością, jeszcze trochę, a nie zauważę swojego życia. Słabo go widać z pomiędzy prania w salonie, prania w łazience, prania do wyprasowania. Z pomiędzy codzienności.
Brakuje mi takiej kolorowej plamy w życiu, żeby mieć punkt odniesienia i nie stracić z oczu tego co ważne. Szukam koloru wszędzie, nawet desperacko nakładam na chleb pomidora o smaku tektury. Siedzę często na różowym dywanie u Księżniczki i mam różowe przemyślenia Kucyków Pony. Szeroko otwieram oczy na widok miśków Harribo i modlę się, żebym nie została przyłapana. No to już wiecie, dlaczego mój aparat upodobał sobie Plakat Polski Krayewskiego. Jak go zamawiałam, to byłam w podobnym nastroju co dzisiaj. Częstujcie się. Mam nadzieję, że u Was lepiej.
Do zobaczenia
Ewa
Photos by Stand Up Fashion
Nastrój mam podobny, potrzebna od zaraz duża dawka słońca i wiosny...
OdpowiedzUsuńMam to samo, powinnam mieszkac chyba w słonecznym klimacie..
OdpowiedzUsuń♡
pozdrawiam z Gdyni:*
Ola z Fashiondoll.pl
piękne wnętrze <3
OdpowiedzUsuńale klimat! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak piszesz, przenosisz mnie wtedy w swój wymiar.
OdpowiedzUsuńładne wnętrze choć to nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńświetne wnętrze :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne wnętrze!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz. Bardzo chętnie tutaj zostanę :-)
OdpowiedzUsuńwnętrze i zdjęcia <3 !!!!
OdpowiedzUsuń