Mam nadzieję, że Nowy Rok powitaliście bez bólu głowy i w szampańskich nastrojach. Ja po raz kolejny Nowy Rok witałam kieliszkiem Piccolo i piskami dzieciaków na widok „fajerberków”. Każdego roku obiecujemy sobie z Mójcionem, że to po raz ostatni, że następny będzie na wielkiej sali i procenty będą prawdziwe… Muszę to wpisać koniecznie na listę postanowień noworocznych, zaraz obok :
- przeczytam co najmniej 1 książkę w tygodniu
- będę katowała moje mięśnie tak jak na to zasługują ( a należy im się ostry wycisk)
- nie będę wyjadały słodyczy z paczek moich dzieci…(z tym może być jeszcze gorzej, na razie się trzymam…hihihi)
- zwiększę częstotliwość wpisów na blogu (bądźcie wyrozumiali, jeśli to mnie przerośnie:)
I to jest dla mnie największe wyzwanie, bo walczę nie tylko ze sobą i swoim lenistwem, ale i z czasem. A to już walka z wiatrakami. Ale obiecuję solennie, że się postaram.
Moje założenia to:
Raz w tygodniu post z serii LOOKBOOK.
Raz w tygodniu post z serii BEAUTY czyli kosmetyczne nowinki i testy produktów
Raz w tygodniu post serii INDOOR czyli co nowego w moim mieszkaniu, zrób to sam, z wizytą u… i wszystko co się wiąże z designem i wnętrzami.
Raz w miesiącu post z serii KIDS FASHION
Trzymajcie kciukiJJJ
A póki co pierwszy w tym roku post z serii Beauty.
Uwielbiam malować paznokcie, w sumie to rzadko kiedy można mnie zobaczyć bez koloru na paznokciach. Mój ostatni nabytek pokochałam od pierwszego wejrzenia. Lakiery typu piaskowy efekt firmy Paese. Zamówiłam od razu trzy. Czarny, burgundowy i szary. Te kolory lubię najbardziej, szczególnie zimą. Fakturą przypominają papier ścierny (szczególnie czarny do złudzeniaJ) i w dotyku takie właśnie są, szorstkie i chropowate. Lakiery służą mi już dwa miesiące, więc z całą odpowiedzialnością mogę Wam przekazać wyniki moich testów.
Cena – 5/6 - około 12 zł (ja kupiłam na Allegro)
Krycie - 5/6 - bardzo dobre, szary i burgundowy nie wymagają drugiej warstwy, czarnemu wystarczą w zupełności dwie.
Efekt – jak dla mnie 6/6, ale to jest oczywiście kwestia gustu
.
Trwałość – ocena 3/6 - na moich paznokciach trzymają się bez uszczerbku dwa dni (ja nie zmywam naczyńJJJ)trzeciego dnia kładę kolejną warstwę, bez zmywania i w takim stanie jeszcze kolejne dwa dni są bez zarzutu. Mają jednak wadę, w trakcie użytkowania, efekt chropowatości nieco się ściera, paznokcie stają się coraz bardziej gładkie, tym szybciej im częściej ich dotykasz lub myjesz naczynia.
Ogólna ocena - 4,75/6
Moim faworytem jest czarny – będzie idealny na wielkie wyjście. No i jeszcze ten wygląd papieru ściernego mnie zachwyca (wiem jestem dziwna…).
Pomimo dosyć niskiej trwałości, efekt końcowy jest na tyle wspaniały, że rekompensuje mi ponowne malowanie po dwóch dniach.
Jak się Wam podobają moje lakierowe perełki? I napiszcie mi koniecznie o Waszych postanowieniach noworocznych.
Do zobaczenia
Ewa
Photos by Stand Up Fashion
lakiery - paese - piaskowy efekt
czarny numer - 324
burgundowy numer - 329
szary numer - 322
pierścionek - by dziubeka
Miałąm szary, niezły był aczkolwiek rózowy z golden rose fajniejsze krycie. Na czarny mi narobiłaś ochoty :)
OdpowiedzUsuńNajpiękniej wygląda lakier nr 322!
OdpowiedzUsuńMoje postanowienie noworoczne, któremu jestem wierna od kilku lat: ŻADNYCH postanowień noworocznych ;)
OdpowiedzUsuńp.s. bardzo miło spędzam czas na Pani blogu, który odkryłam przypadkiem jakiś miesiąc temu (dzięki inspiracjom leroy merlin), jak dotąd sceptycznie odnosiłam się do jakichkolwiek blogów, mimo że nie śledziłam/czytałam żadnego ;). Ku swojej uciesze zmieniłam zdanie właśnie dzięki Pani blogowi (jedynemu, na który zaglądam regularnie). Cieszę się przeogromnie,że Pani postanowienia noworoczne zaczynają się od Raz w tygodniu... - trzymam kciuki :)
Pozdrawiam i życzę udanego Nowego Roku
Justyna
Czytanie takich komentarzy wywołuje u mnie uśmiech większy niż poranna kawa, a kiedyś mślalam, że to niemożliwe, dziękuję z całego serca i życzę wspaniałego kolejnego roku. Pozdrawiam serdecznie
UsuńBardzo podoba mi się czerwony <3 Trzymam kciuki za ciebie i twoje postanowienia! :) i szczęśliwego nowego roku!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie! :)
Moje postanowienie noworoczne, któremu pozostaję wierna od kilku lat: ŻADNYCH postanowień noworocznych ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Bardzo miło spędzam czas na Pani blogu, który odkryłam przypadkiem jakiś miesiąc temu (dzięki inspiracjom leroy merlin). Jak dotąd do jakichkolwiek blogów byłam nastawiona sceptycznie, mimo że nie śledziłam żadnego, ale ku swojej uciesze zmieniłam zdanie właśnie dzięki Pani blogowi, jedynemu, który czytam/oglądam regularnie z prawdziwą przyjemnością. Wspomniała Pani w jednym ze swoich wpisów o autorze inspirującym do działania. Mnie natomiast Pani posty do działań zainspirowały. Zrobiłam pierwszy krok: w zakładce ulubione pojawił się trening z MEL B. Póki co tylko w zakładce...
Cieszę się przeogromnie, że Pani noworoczne założenia zaczynają się od "Raz w tygodniu..". Trzymam kciuki :)
Życzę udanego roku, pozdrawiam, Justyna
Szary piaskowy piekny!
OdpowiedzUsuńZapraszam http://monika-kozlowska.blogspot.com/
No i wychodzi moje nieudacznictwo technologiczne - z wrażenia dodałam komentarz dwukrotnie, ten drugi z małymi modyfikacjami, Justyna
OdpowiedzUsuńW takim razie zycze spelnienia postanowien noworocznych, efekt na paznokciach bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńCzarny jest boski :)
OdpowiedzUsuńO! Na twoim blogu jeszcze nie byłam! fajnie, że zostawiłaś u mnie komentarz. Dzięki temu poznałam nowe miejsce. Miseczki do kupienia u mnie tutaj - http://kokonhome.pl/
OdpowiedzUsuńCzarny i błękitny zdecydowanie najlepiej wyglądają na pazurkach :)
OdpowiedzUsuń