Jako miłośniczka kawy produkuję spore ilości „fusów kawowych”. I tak sobie pomyślałam, że wyrzucanie ich do kosza to jest okropne marnotrawstwo wspaniałego organicznego odpadu. Co prawda zabrałam się do tego pomysłu zupełnie nie marketingowo, czyli nie stworzyłam najpierw potrzeby, którą trzeba zaspokoić, ale to ekologiczne i niekonwencjonalne podejście do pielęgnacji antycellulitowej zrobiło dobrze nie tylko środowisku, ale też moim udom. Nie wspominając o kieszeni. Bo jak się okazuje, jeśli mamy wszystkie składniki w domu to nie kosztuje nas nic. Jak ja to lubię.
No więc do rzeczy. Peeling kawowy czas zacząć!!!
Mój zmodyfikowany przepis na jeden Peeling Kawowy całego ciała:
- 1/3 szklanki fusów kawowych
- Dwie łyżki olejku myjącego Barwa/ lub dowolnego żelu pod prysznic
- 3 łyżki brązowego cukru
- 1-2 łyżeczki cynamonu
Wykonanie:
Fusy pozostałe po zaparzeniu kawy należy odsączyć z nadmiaru wody, lub wykorzystać te z ekspresu, które wypluła nam maszyna. Połączyć z pozostałymi składnikami w taki sposób aby powstała zwarta papka. Należy najpierw połączyć suche składniki i dolewać powoli olejek lub żel, żeby mieć kontrolę nad sytuacją. Ja wybrałam olejek myjący Barwa z lenistwa i dla genialnego zapachu tego kosmetyku. No i mam dwa w jednym - olejek do ciała i środek myjący w jednym.
Koniecznie musicie sobie zarezerwować łazienkę na 10 minut dłużej niż normalnie, bo niestety wadą tego peelingu jest, to że ufajdamy się przy tym niemiłosiernie, a przy okazji łazienkę. Dlatego najlepiej robić go pod prysznicem.
Efekt:
- Ujędrniona i idealnie gładka skóra
- Lepsze napięcie
- Rozgrzanie - przygotowanie do dodatkowej pielęgnacji
- Wspaniały zapach – dla miłośników kawy.
Przechowywanie:
Można zrobić zapas i przechowywać w lodówce, ale najwyżej dwa trzy dni – w przeciwnym razie może nam zakwitnąć - szczególnie jeśli fusy pochodziły z naszego kubka.
Mam też kilka ulubionych peelingów gotowych, ale ten jest zdecydowanie najbardziej skuteczny i najtańszy.
A jakie są Wasze ulubione peelingi? Macie jakieś robione domowym sposobem? Jestem bardzo ciekawa!
Do zobaczenia
Ewa
Photos by Stand Up Fashion
I jeszcze na koniec przypominam o KONKURSIE - KLIK , w którym można wygrać grafikę autorską od Projekt Cacko. Jest jeszcze dużo czasu!!! Do dzieła!!!
Super pomysł! Sama ostatnio zrobiłam się mega fajną domowych sposobów kosmetycznych i mam już swój ulubiony.
OdpowiedzUsuńTrochę kawy, trochę imbiru trochę cynamonu i jakiś balsam antycellulitowy. Kładziemy na nogi i grzejemy się pod folią spożywczą i w ciepłych dresach ! Jeśli jeszcze nie próbowałaś to polecam :)
Nie próbowałam, bardzo dziękuję za pomysł, na pewno wypróbuje!!
Usuńto mi sie zdecydowanie podoba!!!jako fanka kawy musze koniecznie wyprobowac. dzieki!!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę!!! Polecam się na przyszłość:)
UsuńMam swój własny kawowy peeling, wielbię go :) ale pomysłna samodzielny tez jest super ;) Pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, tylko gdyby ktoś jeszcze później po mnie sprzątał łazienkę;)
OdpowiedzUsuńno wiem, to jest faktycznie ból...
Usuń