niedziela, 9 lutego 2014

once a week - indoor - takie cacko!!!


     Od tygodnia w naszym salonie mieszka Lisosław i Baron. Wcześniej mieszkali w Stargardzie Szczecińskim i wdychali zapachy świeżo ściętego drewna, słuchali  monotonnego prześlizgiwania się papieru ściernego  po chropowatej skórze jabłoni i byli świadkami tworzenia. Tworzenia pięknych rzeczy z miłości do drewna i przywracania życia starym przedmiotom, odnajdywania w brzydkich rzeczach ich pięknej strony. Takie mieli piękne życie u Ani z Projekt Cacko, wypieściła i wychuchała dla mnie Barona i Lisosława, pobłogosławiła i puściła w świat na drugi koniec Polski. Dzisiaj są świadkami scen rodzajowych z życia zwyczajnej czteroosobowej rodziny. Rodzina w całości przyjęła ich z honorami i każdy dostał mokrego buziaka od Księżniczki na szczęścieJ.

     Podobają się każdemu, kto do nas zagląda i każdemu opowiadam tę samą historię ich powstania. Najpierw w głowie Ani, w szkicowniku, a potem rusza cała maszyneria XXI wieku, skanery i inne bajery (nawet nie pytajcie mnie, bo i tak nie wiem o co chodzi), obróbka graficzna i w końcu wydruk grafiki. Każda grafika (a jest ich już sporo, zobaczcie koniecznie TUTAJ) ma swój numer. Jest on wpisany w stemplu, na froncie pracy, wraz z tytułem i podpisem autorki. Nakład jest ograniczony - Ania wydrukuje jedynie 100 sztuk.

     Pisałabym dzisiaj cały dzień o jej zdolnościach i talentach, ale myślę, że więcej Wam powie jej strona i jej prace. Witajcie w świecie Projekt Cacko (uwielbiam tę nazwę!).

     Moim zdaniem Lisosław i Baron idealnie wpasowali się w klimat naszego salonu, który z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej op-art'owy. Ostatnio głównie za sprawą dywanu, który został ochrzczony „najbardziej minecraftowy dywan ever!!!”. Fani Minecraft  na pewno mi zazdroszcząJ. W każdym razie Wiktor jest zachwycony.


















No dobra, czas na najlepszą część dzisiejszego posta!!! Nie powiedziałam Wam jeszcze, że przywędrowały do mnie dwa Lisosławy. Jeden zamieszka już u mnie na stałe, a drugi szuka domu:):):). 

Jacyś chętni? 

Oddam w dobre ręce temu, kto wymyśli imię dla wybranki serca Lisosława. Wszak zbliżają się Walentynki  i nawet Lisosławowi należy się powabna dama.

Tak więc z wielką przyjemnością ogłaszam KONKURS wraz z Projekt Cacko gdzie na Facebooku będziecie mogli dać popis swojej kreatywności.

Zasady bardzo proste i czytelne:
  1.  Polub Projekt Cacko i Stand Up Fashion  na Facebooku.
  2. Udostępnij to zdjęcie publicznie na Facebooku.
  3.  W komentarzu wpisz jakie imię powinna nosić wybranka serca Lisosława.
  4. Zwycięzcę wybierze autorka grafiki Ania Malinowska Łukasiak.
  5. Macie czas do 28 lutego.
  6. Ogłoszenie wyników 8 marca!!!

P.S. Wybaczcie mi brak polskich znaków w grafice - nie znalazłam opcji z wersją polskojęzyczną.




     Mam też wersję dla lubiących CANDY. Jeśli wolisz nie publikować informacji na swojej tablicy na Facebooku, umieść baner na swoim blogu i podlinkuj tym wpisem. W komentarzu pod tym postem odpowiedz na pytanie 3. Zasada 1 pozostaje bez zmian.


Powodzenia!!!


8 komentarzy:

  1. świetne:) bardzo podoba mi się dywan;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż to totalnie nie mój styl wnętrzarski (muszę mieć spokojnie, w stonowanych kolorach, coś musi mnie wyciszać, uspokajać), to podoba mi się przeokrutnie! jestem pod wrażeniem!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! I chociaż to nie mój styl, urzekły mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie genialne wnętrze ! Pozytywnie zwariowane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne wnętrza ;) połączenie wzorów i kolorów idealne ;) bardzo mi się podoba ;) dziękuję za komentarz

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz...

Choose your language

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...