Wieje, wieje i przestać nie chce. Takiego wiania dawno nie przeżyłam. Urwać głowę to mało. Porwać pięknie zawiązaną kokardę pod szyją, piasek w oczy rzucać, fryzurę „misternie ułożoną w dwie minuty” zniweczyć.
Na plaży jak okiem sięgnąć nikogo. Mimo pory zazwyczaj obleganej gęsto przez rowerzystów, dzieci z mamami i weekendowych spacerowiczów, tym razem brak żywej duszy. Natura dając słońce, przez wietrzysko niepojęte zabrała przyjemność z dnia. Tylko mewy i kaczki traktowały wiatr jak miłe urozmaicenie monotonnego ptasiego życia. Czasami natura staje przeciw ludziom. Nic sobie nie robiąc z rosnącego poziomu depresji w społeczeństwie po tak długiej i trzaskającej lodem zimie.
Do zobaczenia w kwietniu, mam nadzieję już kwietnym.
Photos by Stand Up Fashion
ramoneska - Siena Luca
koronkowa bluzka - sh
spódnica - reserved
paski - h&m
buty - venezia
torebka - romwe
okulary - seen john
Follow my blog with Bloglovin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz...