Chciałabym
być najlepszą wersją samej siebie. Najlepszą mamą, przyjaciółką, córką, Walentynką.
Dlatego planuję.
Uwielbiam to robić. Karteczki z rzeczami do zrobienia walają się w każdej
torebce, szufladzie i kieszeniach spodni. Walenty mój śmieje się ze mnie, że
planowanie jest u mnie ważniejsze od działania.
Nie jest, ale
faktycznie czasami tak to może wyglądać. Fruwające listy zakupów, nieodkreślone
zadania w terminarzu, zapomniane myśli wyciągane z mokrymi jeansami z pralki.
A
ja lubię opisywać swoją rzeczywistość. Mam wtedy poczucie, że jak coś napiszę,
to jest to prawdziwsze od myślenia o tym. No i ma większą siłę sprawczą.
Wizualizacja
przeniesiona na papier to dla mnie jak krok do przodu. Już jestem w ogródku,
już witam się gąską… Czasami gąska to zaplanowane stanie przy desce do
prasowania przez 3 godzinyL, ale czasami jest zrealizowanym postanowieniem noworocznymJ.
Jestem
tu i piszę do Was. I właśnie witam się gąskąJ.
Happy Valentine's Day
kochani!!!
Photos by my Walentine
płaszcz - Promod
sukienka - River Island
kołnierz - DIY
leginsy - H&M
botki - Quazi
toczek - sh
torebka - sh
rękawiczki - no name
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz...