Dzieciństwo kojarzy mi się z nieprzebraną menażerią dziwnych rzeczy, zabaw, intensywnych uczuć i budzących lęk wrażeń. Moje dzieciństwo to kolorowa oranżadka sprzedawana w woreczku nazywana fachowo „piciem”. Skakanie w gumę, zbieranie kolorowych szkiełek i kawałków kolorowych kwadracików kiedyś dumnie ozdabiających betonowe kwietniki. W zakamarkach pamięci widzę jak na jawie stalową huśtawkę bez desek na siedzeniu, na której leżąc głową w dół marzyłam. Roił się w mojej małej główce obrazek, na którym był piękny dom, przystojny mąż, jak z serialu Izaura, i gromadka dzieci. Ja piękna, zgrabna i oczywiście dorosła opływająca we wszechogarniające szczęście. A miałam w czasach huśtawki bez siedzenia chyba z 10 lat, a może mniej. Wspomnienie bujania i marzenia jest bardzo wyraźne, a pragnienia dziesięciolatki tak intensywne. Obraz rodziny stworzony przez dziewczynkę z obdartym kolanem, pijącą oranżadkę z woreczka nakłuwanego plastikową słomką koloru intensywny róż.
Z dzieciństwa pamiętam jeszcze więcej. Beżowy sweterek ze wzorem w romby po jednej stronie (nienawidziłam go z całego serca), z którego śmiały się bliźniaczki w przedszkolu. Ciecia pilnującego mnie zanim przyszła pierwsza nauczycielka. Jej rude włosy upięte w duże symetryczne fale nad uszami - zawsze tak samo. I niespokojne bicie małego serca na jej widok. Pastelowe klocki, które nie chciały się ze sobą łączyć. I na koniec tej wyliczanki wspomnień ciąg małych, zgrupowanych w rzędy, beznamiętnych i monotonnych białych łóżeczek budzących we mnie do tej pory niepohamowany strach.
Zastanawialiście się kiedyś nad swoimi najwcześniejszymi wspomnieniami? Jakie są? Kolorowe? Smutne? Straszne? Dziwne? Jakie?
Zawsze zastanawiały mnie wspomnienia innych. Czy tylko ja jestem taka… pokickana (jak to mówi Mójcion). Ciekawa jestem co zostanie w pamięci moich dzieci jeśli kiedyś zechcą cofnąć się do czasów z naszej epoki…
photos by Stand Up Fashion
czapka, szalik - h&m
trench - zara
spodnie - vero moda
kozaki - naturino
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz...