wtorek, 25 marca 2014

wiosna z turbodoładowaniem




     Wiosna przynosi mi zawsze tysiące pomysłów na aranżację przestrzeni, której mi brakuje jak powietrza. W portfelu pustki na realizację pomysłów, a w mieszkaniu brakuje już miejsca. W głowie mi buzuje, pomysły kapią mi na czoło. Z każdego drzewa coś bym zrobiła, z każdej dupereli cudo stworzyła… Puste słoiki w mieszkaniu piętrzą się w oczekiwaniu na „wolny czas” i stworzenie z nich dawno zaplanowanego projektu. Na balkonie doniczki czekają na żyjący kolorowy wkład i na moje ręce.  
      
     Wiosna nabiera rozpędu, a ja mam wrażenie, że właśnie w tym roku przyspieszyła i nie daje się nawet zastanowić. Wyjdź, powąchaj, zasiej, pomaluj, stwórz…TERAZ!!!!
   A i jeszcze pokaż idealne ciało latem! I tu jest największy klops. Akcję plaża zaczęłam, a jak..., ale moje ciało jakoś nie przyspieszyło z metabolizmem na wiosnę.  Walczę ze sobą, a potem z bólem następnego dnia.  

     Dzisiaj po południu rozgrzewka z Księżniczką: przez godzinę ćwiczyłyśmy układ taneczny 16 razy skacząc do Toca Toca – ostatecznie ruch bioder Shakiry opanowany nawet przeze mnie! Ale Tocą mi się już odbija. Julii nic nie zraża. Lubowanie się w powtarzalności niektórych utworów, czy  bajek mnie z jednej strony rozczula, a z drugiej… nie chcielibyście wiedzieć co sobie pod nosem gadam jak słyszę po raz trzydziesty ósmy „A ja wolę moją mamę”.  

Takie tam u nas klimaty, a u Was?

Do zobaczenia 
Ewa








Photos by Stand Up Fashion

bluza - zara

niedziela, 23 marca 2014

jak urządzić pokój dla dziecka na poddaszu




Uwielbiam oglądać domy innych ludzi, to już pewnie zauważyliście. Ale największą frajdę sprawia mi podglądanie poi dla maluchów. Tutaj jak nigdzie indziej można odkryć zapomniany u siebie dziecięcy szalony  i kolorowy pierwiastek. Wchodzę w tę kolorową przestrzeń i  moje myśli od razu robią się jak z cukrowej waty oblanej czekoladą i posypaną kolorowymi cukierkami.  Nie za dużo tej słodyczy?  A co mi tam, marzenia muszą być kolorowe. A jeśli jeszcze do tego dołożycie przytulną  i jasną przestrzeń na poddaszu to właśnie stoi przed Wami pokój 4 letniego Olafa.

Od razu można się zorientować, że Olaf z dinozaurami żyje za pan brat i że wielkie budowle mieszkalne to dla niego pestka. Pokój jest naprawdę bardzo słoneczny – wykładzina podłogowa dodaje mu przytulności i zachęca do zabawy na podłodze. W tym wieku przestrzeń na podłodze do zabawy to kluczowa sprawa.  Tam powstają tory wyścigowe,  namioty i największy bałagan w całym domu.  Jeśli dodamy do tego odrobinę koloru i dziecięcej kreatywności to powstanie najlepszy możliwy plac zabaw dla dzieci, i najlepsze możliwe dziecięce wspomnienia.

        Większość  mebli w tym pokoju pochodzi z Ikea.  Łatwo dostępne, różnorodne i jak sami widzicie dorosłe meble za sprawą kilku kolorowych akcentów sprawdzają się bardzo dobrze w pokoju czterolatka. Kolorowe poduszki w paski, materacyk i osłonę filaru uszyła babcia. Przed wejściem do pokoju mama Olafka zaaranżowała małą galerię twórczości syna. Świetny pomysł, żeby pochwalić się radosną twórczością naszej pociechy. 
A co Wy tym myślicie o tym kolorowym pokoju ?

Do zobaczenia


Ewa















Photos by Stand Up Fashion

piątek, 21 marca 2014

jestem brzozą




Gdybym była drzewem byłabym brzozą. Wątła i wytrzymała jak lina okrętowa. Piękna dla jednych, dla drugich mało urodziwa.  Szeleści mi cicho do ucha, ale nie wiem czy to specjalnie dla mnie, czy śpiewa swoją zwykłą piosenkę dla świata.

Nie szkodzi, może śpiewać nie dla mnie, może zielenić się  dla słońca, byle by była. Jestem mała i zagubiona wobec  jej perfekcyjnego połączenia ze światem, wobec  szorstkiej łagodności.

Wynurzam się z tego trwania z brzozą ze łzą na policzku, dostałam więcej niż chciałam. Dostałam z powrotem siebie. 

Do zobaczenia 

Ewa







Photos by Stand Up Fashion

ramoneska - sienna deluca
spodnie - sh + DIY
sztyblety - gino rossi
beret - sh
torba - glitter

środa, 19 marca 2014

fioletowy ombre manicure


Manicure ombre wydaje się być bardzo trudny do wykonania.  Do niedawna też tak myślałam, a okazuje się, że jest to bardzo proste, jedyną jego wadą jest to, że trzeba poświęcić nieco więcej czasu na jego wykonanie i odrobinę dłużej poczekać na jego całkowite wyschnięcie. Są różne szkoły jego wykonania, ja pokażę Wam według mnie tę najprostszą.

Czego będziecie potrzebować:
  1. Top coat – jako baza i wykończenie
  2. Lakier bazowy – czyli kolor główny. Mój to ciemny fiolet z Golden Rose
  3. Lakier uzupełniający – czyli  drugi kolor do cieniowania – ja użyłam lakieru Opi w kolorze jasnofioletowym z wykończeniem perłowym.
  4. Małego szklanego naczynia 
  5. Małej gąbeczki – ja moją wycięłam z gąbki do mycia naczyń.



Pierwszy etap to dobrze przygotowane paznokcie, odtłuszczone i pomalowane top coat lub Waszą ulubioną bazą. Ja użyłam Top Coat firmy Rimmel.

 Następnie malujemy całą płytkę jedną warstwą naszego bazowego lakieru. Kolor jest oczywiście dowolny, ale dla początkujących lepiej będzie jeśli wybierzecie zbliżone do siebie odcienie.


Czekamy aż nasz lakier bazowy wyschnie, potem wylewamy odrobinę koloru uzupełniającego do naczynia i moczymy w nim naszą małą gąbeczkę ( możecie to też zrobić pacynką do cieni
  - ja akurat nie miałam). Przykładamy gąbeczkę do paznokcia zaczynając od końca i stopniowo idziemy do góry. Kończymy nasze stemplowanie w połowie lub 2/3 paznokcia. Czekamy aż wyschnie. Ja pomalowałam jeszcze dodatkowo kolorem uzupełniającym same końcówki paznokci.

Na koniec malujemy top coat-em.

Voilà. I jak się Wam podoba?

Do zobaczenia.

Ewa







Photos by Stand Up Fashion

niedziela, 16 marca 2014

pokój małego chłopca na poddaszu


Kolejny raz mam dla Was post z serii „Z wizytą u…”. Dzisiaj pukamy do pokoju dwuletniego Oskara. Pokój znajduje się na poddaszu i dlatego zagospodarowanie tej przestrzeni było nie lada wyzwaniem.

Na pierwszy rzut oka pokój wydaje się bardzo duży, ale pełna wysokość pokoju znajduje się na niewielkim kawałku o metrażu 2 na 1,5 metra. Pozostała powierzchnia to wysokość poniżej 1,80 w której w samym środku znajduje się filar. Jedynym rozwiązaniem było postawienie najwyższych mebli (w tym wypadku szafy) najbliżej wejścia. Pozostałe meble trzeba było dopasować rozmiarem do dużych skosów. Pod najniższym powstał kącik do zabawy z półką na kolorowe zabawki i zjeżdżalnią. Mały raj dla chłopczyka z dużym zapasem energii. 

Urządzając Oskarowi pokój rodzice zdecydowali się na meble w białym kolorze. O ile był to świetny pomysł jak Oskar był malutki, to teraz meble nie pasują już do kolorowej osobowości ich małego lokatora. Dlatego niedługo pokój czeka zmiana mebli, a mamę Oskara kolejne zaaranżowanie tej trudnej przestrzeni. 

Na razie Oskar w swoim niebiesko zielonym królestwie czuje się świetnie. Nie dziwię się mu zupełnie, bo w tym wieku najważniejsza dla dziecka jest zabawa. Przestrzeń do zabawy na podłodze, na budowanie fortec, na „tarzanki” z tatą, na wyścigi samochodów i  na zjeżdżanie na brzuchu ze zjeżdżalni.

To idealny pokój do tworzenia pięknych wspomnień z dzieciństwa. Jak się Wam podoba?

Do zobaczenia


Ewa















 Photos by Stand Up Fashion

szafa, komoda, łóżeczko, wieszak - hubi, bellami
fotel, niskie półki, podnóżek - ikea

Choose your language

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...