niedziela, 3 lutego 2013

ściana marzeń


O czym marzy czteroletnia księżniczka? O różowych bucikach, o ciastku z kremem czekoladowym, o taplaniu się w kałuży i o tym żeby mama bawiła się z nią cały dzień. I jeszcze żeby Roszpunka znalazła swój zgubiony pantofelek.

Pewnie niewiele/u z Was pamięta marzenia z tego okresu . Moje wspomnienia z dzieciństwa są bardzo niewyraźnie i raczej wiążą się z nieprzyjemnymi wydarzeniami z okresu przedszkolnego. Dlatego pewnego dnia wpadłam na pomysł stworzenia w pokoju Księżniczki ściany marzeń. Bardzo chciałam, żeby pamiętała, te słodkie marzenia o warkoczu do kostek i czekoladzie na śniadanie.

Na jedyną wolną ścianę przykleiłam fototapetę i listwy styropianowe, tak żeby tworzyła zamkniętą przestrzeń i ładniej się prezentowała. Chmurkę wycięłam z bristolu  i przykleiłam do fototapety. Julia będzie do niej przypinać swoje narysowane marzenia, a potem będę je spisywała. Mój mały genialny plan Księżniczka przyjęła z wielkim entuzjazmem. Na razie specjalnie dla Was marzenia ujawnił miś. A Julia szeptem powiedziała, że nie może się już doczekać urodzin.

Jeszcze kilka słów o tym jak szybko i w jaki sposób łatwo poprawić sobie humor stworzeniem kącika marzeń. Fototapetę wybrałam ze strony Fototapeta4u.pl (moja jest o wymiarach 100/180). I to był najdłuższy etap całej operacji ze względu na bogaty wybór zdjęć na stronie WWW. Zajęło mi to z ręką na sercu dwa wieczory. Ale w końcu znalazłam taką, która pasuje idealnie do pokoju Księżniczki. Potem poszło już bardzo szybko. Wysyłka w ciągu 48 godzin i bajecznie prosty „montaż”. Ja wybrałam tapetę winylową z laminatem odporną na paluszki umazane czekoladąJ. Tapetę posmarowałam klejem dołączonym do tapety i przykleiłam na ścianę pomalowaną farbą lateksową – trochę się bałam, że nie będzie się dobrze trzymała, ale dała radęJJJ. Potem dokleiłam na obrzeżach listwę styropianową (dociętą pod kątem) i gotowe!!!! Razem około godziny! Efekt oceńcie sami.

A ponieważ jestem bardzo zadowoloną klientką, która sprawdziła firmę na własnej skórze, mogę teraz zaprosić Was do udziału w konkursie. Mam dla Was dowolnie wybraną fototapetę ze sklepu Fototapeta4u.pl o wymiarach 100/200cm.

Co trzeba zrobić żeby móc wgrać fototapetę? Jak zwykle zasady są bardzo proste:
1. Polub fanpage strony Fototapeta4you tutaj
2. Polub StandUpFashion (jeśli jeszcze nie lubiszJ)


3. Udostępnij publicznie informację o konkursie na swoim profilu na Facebooku z aktywnym linkiem do konkursu.
4. Dodaj  się do obserwatorów StandUpFashion jeśli masz konto na Blogger’zeJ
5. W komentarzu pod tym postem wpisz swój adres e-mail i odpowiedz na pytanie konkursowe: Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa?
6. Konkurs trwa do 17.02.2013 do godziny 23:59
7. Zwycięzcą będzie osoba, która udzieli najciekawszej odpowiedzi na pytanie konkursowe.
Powodzenia!!!!


























Photos by Stand Up Fashion

tapeta - fototapeta4u
farba na ścianie - silveno
fotel - ikea
narzuta - ikea
poducha kwiatek - tra present
meble - robione na zamówienie


24 komentarze:

  1. Cudowne zdjecia....a takie buciki moja córcia tez kocha;-)
    Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. WoW! Ale kolory, zapiera dech w piersiach :) A jaki porządek - podziwiam :)
    pozdr.
    shoppanna

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim najmilszym wspomnieniem z dzieciństwa jest całodzienne spędzanie czasu z innymi dziećmi na placu zabaw bawiąc się w wiele gier i zabaw, teraz nie mogę pozwolić sobie na dłuższe wyjścia ze względu na brak czasu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa to powierzenie mi opieki nad kotem Bandziorem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje najwspanialsze wspomnienia z dzieciństwa wiążą się z beztroskimi latami spędzonymi na polskiej wsi. Zapach świeżo skoszonej trawy, odgłosy zwierząt gospodarskich i smak warzyw prosto z ogródka odcisnęły w mojej pamięci głębokie i bardzo przyjemne wspomnienia, do których zawsze chętnie wracam. I choć polubiłem życie mieszczucha, to jednak jakaś cząstka mnie wciąż tęskni do lat dziecięcych i zabaw na gospodarstwie dziadków. Było to miejsce, gdzie naprawdę czuło się wolnym, można było odetchnąć pełną piersią, a siadając wieczorem na werandzie odczuwało się jedność z otaczającym nas światem. Nawet gwiazdy wydawały mi się jakieś inne. Jaśniejsze, piękniejsze i bliższe.

    OdpowiedzUsuń
  6. moje najmilsze wspomnienie to urodziny, ktore obchodze latem i na które przyszły wszystkie znajome dzieciaki (nie widzielismy się jakis czas bo wszyscy w wakacyjnych rozjazdach). Najfajniejszy byl tort i duużo truskawek :)
    marysiach-1988@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. To może wydać się niektórym śmieszne,ale moim najmilszym wspomnieniem z dzieciństwa są pewne Święta Bożego Narodzenia. Nie ze względu na choinkę pachnącą lasem, bo dzieci nie zwracają na takie rzeczy uwagi. Wtedy liczył się dla mnie prezent jaki dostałam. Mała dziewczynka, która marzy o lalce Barbie została wysłuchana przez Mikołaja. Lalka była używana po starszej kuzynce, miała już trochę potargane blond włosy i kolczyki narysowane długopisem. Ale to był najcudniejszy prezent w moim życiu, taki wyczekany, wymarzony, utęskniony i upragniony. Nie liczyło się to, że był używany, liczyło się to, że BYŁ!
    To były inne czasy, nie było dostępności takich zabawek na rynku, tak jak teraz. Czekałam na tą lalkę długo i szanowałam ją. Myślę, że muszę wygrzebać ją z mamusinego strychu, bo na pewno jest tam gdzieś i opowiedzieć jej historię swojej 4letniej księżniczce. Ciekawe, czy ona będzie miała takie wspomnienia z dzieciństwa?
    Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę dla pociechy.
    Asia
    asia.asia40@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje najmilsze wspomnienie z dziecinstwa hmmm...dziadkowie <3
    Dom przepełniony ogromną ilością miłości...uśmiech który witał Cię każdego ranka...
    Nie zapomnę smaku świeżej drożdżówki z ciepłym mlekiem i przy tym iskrzących iskierek w oczach bliskiej Ci osoby...wycieczek do lasu w towarzystwie najbardziej oddanej istoty jakim jest ukochany pies...oraz przepięknych opowieści przy ognisku opowiadanych przez dziadków...a takze ich trudnego dzieciństwa i czasu kiedy nie było tak różowo jak teraz gdzie masz wszystko w sklepie...te tance przy harmonijce nic wiecej do szczescia nie potrzeba...troska i milosc ktora jestes obdarzona jest najwiekszym cudem...lecz...
    "Życie, choć wy­daje się nam być długie, jest tyl­ko ulotną chwilą.
    Nig­dy nie wiesz, kiedy wskazówki na Twoim ze­garze staną w miejscu..."
    Ale pamiec i wspomnienia zostaja na zawsze <3 <3 <3

    emilcia.k@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim miłym wspomnienim z dzieciństwa jest plecienie wianków ze stokrotek w trawie najlepiej takiej z rosą :)bo pod wieczór! I ten zapach lata, takiej błogiej beztroski chciałabym się wrócić do tych lat!!!



    justys_8@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. marzenajestem@wp.pl moje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa to wspólne zabawy z dziewięciorgiem mojego rodzeństwa. Nie chodziliśmy do przedszkola, bo mieliśmy takie ,,domowe przedszkole'' u siebie :) szukanie zajęcia w leniwe, letnie dni, rysowanie patykiem na piasku pola do gry w klasy i kopanie kamienia uważając, by nie przetrzeć linii. Grzebanie na strychu wśród starych ubrań i wycinanie z nich gumek do gry w ,,5,10''. Zabawy w chowanego biegając wokół domu i wchodzenie na drzewo by pozjadać ledwie dojrzałe wiśnie, objadanie się niedojrzałymi jabłkami i skakanie na bosaka w kałużach. Taka beztroska.

    OdpowiedzUsuń
  11. Moje najwspanialsze wspomnienie z dzieciństwa wiąże się z moją świętej pamięci prababcią Natalką. Zmarła, gdy miałam 6 lat. Mieszkała kilka kilometrów od nas. Kiedy jeszcze żyła, to prawie codziennie męczyłam moją babcię (a jej córkę): "Babciu, chodź pojedziemy do babci Natalki! Babciu ja chcę jechać!". I tak oto prawie codziennie wsiadałam na swój malutki, stary (po starszym rodzeństwie, bo kiedyś nie było pieniędzy na to, żeby dla każdego z osobna kupić rower), żółty (miejscami wychodziła już rdza) rowerek i jechałam z babcią polnymi drogami po tych piaskach do babci Natalki. Umęczona ponad godzinną podróżą wjeżdżałam na jej podwórek i już zapominałam o zmęczeniu. Ona tylko wychodziła z domu i mówiła: "Ach, Asiulka Ty moja! Przyjechałaś do mnie? Dałaś radę? Ach, Asiulka...". A w pokoju zawsze miała dla mnie kolorowe chrupki kukurydziane w kształcie kuleczek. Teraz już jej nie ma. Gdy tylko mogę, to odwiedzam ją na cmentarzu i przy jej grobie z uśmiechem na twarzy wspominam tamte czasy. Niejednokrotnie też łza tęsknoty za nią się w oku zakręci...

    e-mail: asiek1989-16@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Ponownie autorka komentarza z mailem asiek1989-16@tlen.pl ;)
    Zapomniałam dodać, że polubiłam obie strony na FB jako Joanna Szymul i oczywiście udostępniłam informację o konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Rok temu zapytałam się babci czy pamięta jak kiedyś czesała tą ładną klacz zaplatała jej warkocz, a obok chodził źrebaczek, babcia po dłuższej chwili myślenia zapytała się mnie: "jak możesz to pamiętać? miałaś wtedy 3 latka". A ja tamtą chwilę pamiętam i lubię ją przywoływać:) wszystko było takie magiczne... słońce które wpadało przez okienka i szeroko otwarte drzwi dodawało blasku brązowej klaczy, kurz który unosił się z świeżego siana wyglądał jak magiczny pył, i ten jasno brązowy maluszek z białą długą "plamką"(czyt. łysina). Sama babcia wyglądała w takim otoczeniu magicznie;)) ochhhh miło było znowu przywołać tę chwilę;))

    e-mail: ziolo.marta@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy byłam mała marzyłam, że zostać piosenkarką...
    W przedszkolu zawsze miałam pierwsza rączkę w górze do przedstawień ale nigdy nie udało mi się na żadnym zaśpiewać. Dziadkowie odbierali mnie z przedszkola i pewnego dnia dziadek prosił mnie był mu zaśpiewała "poszła Karolinka" i zaczęłam niepewnie śpiewać.
    Od tego dnia codziennie mu śpiewałam a on nagrywał mnie kamerą... Czułam się jak gwiazda.
    To jest moje najmilsze wspomnienie. :)

    madz.kosman44@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspomnienie dziecięcych wybryków przenosi mnie na działkę dziadków. Odnajduję w pamięci pierwsze kojarzące z tym miejscem doznania kulinarne. Wśród nich zdecydowanie górują podwieczorki mojej babci: truskawki ze śmietaną i cukrem. To jest moje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  16. Niezapomnianym przeżyciem z dzieciństwa jest dla mnie smak waty cukrowej. Lepkie ręce, "babie lato" na języku i słodycz, niby zwykłego białego cukru, a jednak magiczna... może dlatego, że nie pamiętam, kiedy ostatni raz kosztowałam takie łakocie. Wspomnienie tego smaku jest wyjątkowe, bo zawsze kojarzy mi się z beztroską radością czasów dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Moje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa jest ich strasznie dużo każde jest milsze od poprzedniego mieszkając na wsi każdego dnia może cię spotkać jakaś miła niespodzianka.Ale jednym takim miłym wspomnieniem które tak bardzo utkwiło mi w pamięci jest dzień Św.Mikołaja miałam wtedy 6 lat.A było to tak nic nie wskazywało na to aby jakikolwiek Mikołaj przyszedł tego roku do mnie po pierwsze byłyśmy z siostrami bardzo niegrzeczne co sama bez bicia mogę to przyznać ,a po drugie nasi rodzice byli na tak zwanym dorobku odkładali na kupno domu i każdy grosz się liczył.No więc jak tu liczyć na prezenty od Mikołaja w bez jakichkolwiek nadziei położyłam się spać.I moment którego nigdy nie zapomnę nadszedł rano kiedy to otworzyłam oczy i ukazały mi się piękne drewniane sanki a na nich zawieszona reklamówka ze słodyczami.To był dla mnie totalny szok.Z relacji mamy wiem że wyskoczyłam z łóżka jak poparzona ale co się stało potem pamiętam dokładnie.Porwałam sanki i wybiegłam z pokoju tak jak stałam w piżamie pobiegłam do kuzynów aby pochwalić się zdobyczą.Droga do nich była kręta i prowadziła schodami bo mieszkali na parterze.Niestety w wyniku pośpiech sanki na schodach utknęły a ja razem z nimi po długiej walce z kolosem odpuściłam bo w wyniku pośpiechu zapomniałam udać się do toalety.Więc musiałam się wrócić do pokoju mama nakrzyczała a sanki musiały niestety poczekać.Tego Mikołaja nigdy nie zapomnę.

    andzia771@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Moje najmilsze wspomnienia z dzieciństwa związane są z babcią, moimi pierwszymi rozmowami od sercach o babskich sprawach. Babunia traktowała mnie nie jak dziecko, lecz równą sobie, małą kobietkę, co sprawiało, że czułam się ważna, dorosła... Pierwsze rozmowy o kobiecości, dojrzewaniu, miłości i przyjaźni zapewniła mi babunia. To ona przeprowadziła mnie ze świata dziewczynki w subtelny młodej kobietki w tak naturalny sposób, że odkrywałam nową siebie nie z trwogą i zagubieniem, ale z ciekawością i spokojem. Uwielbiałam jej towarzystwo, spojrzenie, głos, wszystko, czego mnie nauczyła z takim oddaniem i radością :) Razem szyłyśmy pierwsze ubranka dla moich lalek, a szydełkowanie, wyszywanie serweteczek i robienie na drutach szalików zawsze będą mi kojarzyły się z babcią. Pierwsze ciasteczka, pączusie,pierwsze zawody miłosne - miałam z kim dzielić radości i smutki, mogłam być dzieckiem i kobietką jednocześnie i byłam pewna, że zawsze zostanę wysłuchana, przytulona i najważniejsza. Wspaniały czas dzieciństwa, bezcenne wspomnienia pachnące ciepłem, słodyczą, beztroską i naturalnym wchodzeniem w dorosłość. Kocham Cię, Babuniu - zawsze i na zawsze będziesz miała szczególne miejsce w sercu moim i moich dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ups... zapomniałam wpisać e-mail: a.wujko@gmail.com

      Usuń
  19. Witam ja mam trochę śmieszne wspomnienie ale dla mnie ono wiele znaczy. Któregoś słonecznego dnia bawiłyśmy się u mojej świętej pamięci babci w piwnicy w kucharki. Podkradłyśmy babci trochę mąki, z kurnika jajko, trochę wody i próbowałyśmy zrobić nasz pierwszy w życiu makaron :-) Ja miałam może 9lat siostra 6lat. zrobiłyśmy strasznie dużo bałaganu w piwnicy mąka była dosłownie wszędzie również na nas. Babcia jak zeszła do piwnicy przyłapała nas to my w nogi z siostrą. Ja na dwór a babcia z ryżówką(starą miotłą) za mną, goniłyśmy się tak na około stołu który był przed domem, pierwsze się bałam a potem już ze śmiechu płakałam i babci też już wtedy przeszło, tylko kazała nam wszystko posprzątać. Dziś chciałabym razem z nią zaprawiać konfitury, poznawać stare dobre przepisy i nauczyć się wszystkiego co umiała. Bardzo mi jej brakuje ponieważ wczas umarła niestety.
    e-mail : demonica81@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. W dzieciństwie często w szpitalu przebywałam ale nad swoim życiem nigdy się nie użalałam bo wspaniałych rodziców miałam .Oni jak mogli mnie wychowywali i nigdy zaznać głodu mi nie dali .Gdy w szpitalu na oddziale dziecięcym leżałam kolorowym obrazkom na ścianach się przyglądałam .Choć rodzice z powodu zakazu odwiedzin przy mnie nie byli lekarze siłę kolorowych obrazków odkryli .Wiem,że dzieci przebywające w szpitalu smutek trapi a Fototapeta4u to zalążek do chromoterapii -czyli leczenia kolorami a ja cieszę się ,że mogę być teraz razem z blogu Stand Up Fanami .
    Rumcajs ,Koziołek Matołek te kochane postacie od szarych ścian wolę .Na stronie Fototapeta4u każdy się lepiej czuje nawet jeśli ciężko choruje .Ludzie ,krajobrazy ,pejzaże ja o takiej kolorowej ścianie w swym domu marzę .Fototapeta powstała z pasji łączenia i wieloletnie doświadczenia.Warto polskie talenty wspierać niż wszystko do USA zabierać .Miliony tapet ,fenomenalne wzory a najważniejsze jest jak korzystnie wpływają na Nasze zdrowie otaczające Nas kolory .Powiedz ojcu ,mamie ,tacie ,że można tutaj zrobić tapety w różnym formacie.Fototapeta4u znajduje się na ulicy Ogrodowej cztery a jej właściciel jest zawsze uczciwy i ma dobre maniery .Jeśli nie wierzycie to poczujecie magię gdy na ścianie bajeczną tapetę umieścicie .Możecie te niezwykłe tapety oglądnąć na Facebooku i skorzystać z każdego bajecznego wydruku .Na lateksie czy fizelinie dzięki Fototapecie4u poczujecie się jak w prawdziwej bajce czy na seansie w kinie.Pani Ewa zawsze z fair-play markami pracuje za co jej z całego serca dziękuję .Ona swym blogiem dzieciństwo mi przywraca nawet jeśli za rogiem nie czeka na mnie praca .Choć nie mam pracy ,Pani Ewa sił mi do dodaje bo czytając jej posty czuje się doskonale.

    pozdrawiam
    A.P e-mail dziewczyna50@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzieciństwo kojarzy mi się z beztroskimi czasami, kuchennymi pysznościami- wariacjami.
    To kogel -mogel niezapomniany, jak wtedy smakował ooo rany.
    To słodka zupa mleczna z herbatnikami ,którą zawsze kochana Mama mi przyrządzała,
    Gdy ja od dentysty spłakana wracała.
    To racuchy z cukrem pudrem i wiśniami,
    I pyszny sernik, na którego widok już poruszałam ustami.
    To chleb z pomidorem , szczypiorkiem i smalcem,
    I umorusanym zawsze wtedy palcem.
    Ten chleb to jak pewna miodem płynąca kraina,
    którego smaku i zapachu się nie zapomina.
    To chleb na każdą porę roku,
    idealny do zjedzenia na każdym kroku.
    To chleb z pszennej mąki
    i ugotowanych kartofli – nie widzę ich rozłąki.
    Najsmaczniejsze były kawałki jabłka na tarce starte,
    na wierzchu słoneczniki -oh wiele warte.
    Najbardziej z białym serem i masłem smakował
    a słonecznik w ustach imponował.
    Słonecznik był lekko na patelni uprażony,
    I w prawdziwym piecu kaflowym pieczony
    To także placki z ciasta na makaron na kuchni kaflowej pieczone,
    Ohh te placki są często prze ze mnie marzone.
    To dzięki Wam – temu konkursowi do smaków dzieciństwa powróciłam
    I tak na chwilę się zamyśliłam.
    Zapamiętane smaki, zapamiętane wrażenia – BEZCENNE i nie do powtórzenia

    alice139@interia.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz...

Choose your language

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...