niedziela, 15 lipca 2012

dziewczyna rewolwerowca


Jak Wam minęła niedziela? Minie bardzo leniwie. Dzisiaj odpoczywałam. Moja głowa próbowała odpocząć. Myśli zaplątane dotąd niczym węzeł gordyjski, same miały się rozplątać. Niestety zazwyczaj gdzieś tam w samym środku węzła zazwyczaj tli się skrzętnie przygaszane przeze mnie poczucie obowiązku. Czy tylko ja mam tak!!!??? To moje poczucie obowiązku… Tak, tak powinnam wziąć się w garść i zrobić coś pożytecznego (np. zgłębiać tajniki prawa oświatowego, poprasować, czy zrobić coś równie fascynującego). Ale tej niedzieli byłam super strażakiem i skutecznie przygaszałam w głowie myśli o czekającej na mnie robocie i ze wszystkich sił starałam się rozkoszować zwolnionym tempem życia.

Do poniższej stylizacji brakuje mi jeszcze tylko konia… no i może jeszcze gitary… W zasięgu wzroku nie było, choć przydałyby się bardzo, podrasowałyby stylizację niewątpliwieJJJ i znalazłabym się w siódmym westernowym niebie.

Mówiłam Wam już, że uwielbiam kapelusze. Ten ze zdjęć jest jednym z moich ulubionych. Zakładam go i już jestem dziewczyną samotnego rewolwerowca… Miłe i trochę dzikie uczucie.

Nie wiem jak Wy, ale jeśli bym mieszkała w Paryżu, Nowym Yorku, Mediolanie lub chociaż w Krakowie, to nosiłabym  kapelusze codziennie. Ale do mojego miasta kapelusz po prostu nie pasuje. Do mojego życia też nie za bardzo. No bo wyobrażacie sobie kupowanie jajek na targu w kapeluszu? Robienie babek w piaskownicy z wielkim rondem na głowie? Przejście paru kroków z samochodu do pracy, tylko po to, żeby usłyszeć: a co Pani ma na głowie? Od swojego ucznia?

Może kiedyś, może na wakacjach, trochę dalej od piaskownicy częściej będę go zakładać.

Do zobaczenia kochani…





















Photos by Stand Up Fashion

koszula - next kids
top, torebka - atmosphere
spodnie, pasek, kapelusz - sh
okulary - allegro
bransoletki - Ooh!Andy, kappahl, glitter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz...

Choose your language

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...