niedziela, 2 lutego 2014

once a week - indoor - little girl room


     Zbyt szybko przyszedł ten okres w życiu moich dzieci, kiedy to chcą już samodzielnie podejmować decyzje o tym jak ma wyglądać ich pokój. Julia zaczyna znosić poduszki z salonu i układa kompozycje według swojego pięcioletniego gustu na łóżku. Przychodzi do mnie z poważną miną i pyta? Możemy dzisiaj zmienić firanki na różowe?
Na razie pozostaję nieugięta i niczym wyrocznia od kreowania wizerunku pokoi dziecięcych oznajmiam z uśmiechem w kąciku ust: Róż kochana w tym sezonie jest już niemodny…(:):):):))

Zmęczonym i zdegustowanym wzrokiem spoglądam na różowate dodatki  mentalnie przesyłając Księżniczce wizję minimalistycznego pokoju w szarości i bieli. Pracuję nad tym usilnie. Na razie małymi kroczkami do pokoju wkradają się szarości pod pretekstem „fajnej zabawy w dekorowanie”. Julia łapie haczyk niczym zawodowy drapieżnik. Która kobieta by się nie złapała?

Pokój Księżniczki od ostatniego posta (TUTAJ) nie zmienił się bardzo. Na razie lawiruję po pokoju z drobnymi przedmiotami zmieniając jedynie dodatki, a czasami ustawienie. Tak jest najtaniej i najszybciej. Dwa kapeluszowe pudła i walizka świetnie spełniają rolę stolika nocnego z dodatkową przestrzenią w środku na przechowywanie. W swoim czasie będą szare, na razie cieszą swoim kolorem Julię i jej koleżanki.

Pokrowce na poduszki uszyłam sama. Ta szara swetrowa (uszyta ze starego swetra w rozmiarze XXL) przywędrowała z salonu podczas „fajnej zabawy w dekorowanie”. Białe powstały z komina, którego nie nosiłam już od dłuższego czasu. Lampce wyrosły różowe pompony… choć bardzo się starałam przerobić ją na białą z szarymi kuleczkami. W tej sprawie Księżniczka postawiła na swoim ku mojej rozpaczy. Odpuściłam jak zobaczyłam jej szeroki uśmiech po stworzeniu pierwszego małego DIY.

Jak Wam się podoba nasza „zabawa w dekorowanie”?

Do zobaczenia

Ewa













Photos by Stand Up Fashion

łóżko, narzuta, taboret - ikea
komoda - na zamówienie
okrągłe pudła - tk maxx
poduszki - DIY
obraz - namalowany przez przyjaciółkę



28 komentarzy:

  1. Poduszki są cudowne! Mnie zachwycają dodatki różu w szarościach. Żałuję, że gdy ja wpadłam w wieku 4-5lat na pomysł z różowymi ścianami nikt nie zaproponował mi szarości i różowych dodatków..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, róż i szarość to idealna para:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Skradł mi serce od pierwszej chwili, jest taki bajkowy:)

      Usuń
  3. Mnie się ta zabawa bardzo podoba:). Pięknie kochana. I te kolory, ahhh, jak w bajce:) Ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się ta zabawa bardzo podoba:). Pięknie kochana. I te kolory, ahhh, jak w bajce:) Ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja do woli pozwalam na róż. Chciała wcześniej mieć wszystko różowe- miała. Teraz już było łatwiej- padlo na białe ściany. Sama z tego wyrasta. Sama kształtuje swoje podejście. Mam nadzieję, że tak się nasyci tym różem, że wyjdzie jej bokiem i nigdy już nie wróci. Wolę różowy pokój u kilkulatki, niż całość odzienia w różu u nastolatki ;) Podziwiam u Was ład i porządek. U nas jest wiecznie tyyyyyyyyyyyyyyyle wszystkiego poukładane, powyjmowane....

    OdpowiedzUsuń
  6. MNIE SIĘ NIE PODOBA TWOJE PODEJŚCIE. POKÓJ MA BYĆ MODNY .... ZABAWKI DO KOSZA, MODNA SZAROŚĆ itd. A GDZIE DZIECIŃSTWO. JAK SAMA PISZESZ "postawiła na swoim ku mojej rozpaczy". ZIMNO TU U CIEBIE I NIE DOMOWO. ODPUŚC KOBIETO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1.Pokój ma się podobać przede wszystkim mojej córce - i tak jest
      2. Zabawek nie wyrzucam do kosza, nie lubię marnotrawstwa - oddaję w dobre ręce
      3. Co ma wspólnego dzieciństwo ze zmniejszoną liczbą różu?
      4. Wedle gustu, w tym wypadku Twojego...
      5. Co mam odpuścić?

      Usuń
  7. "Na razie pozostaję nieugięta i niczym wyrocznia od kreowania wizerunku pokoi dziecięcych oznajmiam chłodno: Róż kochana w tym sezonie jest już niemodny…"

    przeczytaj parę razy własne słowa i zastanów się, czy to jest NORMALNE.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej:) Bardzo normalne, szczególnie, że moja córka rozumie moje poczucie humoru, w przeciwieństwie do Ciebie

      Usuń
  8. A ja myślę, że z różem jest jak z lalkami barbie i hello kitty, trzeba przez to przejść ... moja Julka ma 11 lat i właśnie wchodzimy w okres szarości :) Trzeba pozwolić dzieciom na decydowanie, wskazując cel i kierunek :))

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, Julia wie co mnie się podoba i vice versa. Zabawa w dekorowanie pokazała jej możliwości, z których skorzystała po swojemu, niektóre swoje pomysły przeforsowała, skorzystała też z niektórych moich ku wielkiej mojej uciesze.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  9. Pokój jest śliczny, lampka świetna ;) A co do szarości uwielbiam jej połączenie z jasnym różem i bielą..

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak byłam mała zawsze chciałam sie pobawić wazonami i nie wiem czemu mama nie chciała mi zrobić z nich wystawy w moim pokoju....

    OdpowiedzUsuń
  11. na poczatku myslalam,ze to wnetrze z jakiegos super wnetrzarskiego magazynu!!a tu prosze-prawdziwe polskie wnetrze-jestem pod wrazeniem!!!a nad rozowym nie ma co plakac wszak to kolor idealnie pasujacy do szarosci no I nawet wchodzi "na salony":-)piekne wnetrze!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie. :-)

    Ok, może kilkulatki chcą mieć wpływ na to, jak ma wyglądać ich pokój, ale przynajmniej nie musisz się już ograniczać do nietłukących i zęboodpornych dodatków, jak ja przy roczniaku. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pokój naprawdę robi wrażenie!
    Idę buszować po blogu - zapowiada się cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ale się cieszę, że do mnie zajrzałaś i zostawiłaś kilka zdań... po nitce do kłębka:) tym sposobem jestem u Ciebie. Podziwiam opór stawiany wszechobecnemu różowi:):) Bardzo podoba mi się Wasza zabawa w dekorowanie:)! zostaję:):) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. piękne wnętrze! bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękny pokoik i te kolory...pasowałaby tu nasza nowo stworzona grafika :-) Zapraszam by podejrzeć ;-) Pozdrawiam cieplutko !

    OdpowiedzUsuń
  17. a może warto posłuchać dziecka. Mówię to z perspektywy mamy 9,5 latki. Kiedyś moja córcia wyznawała zasadę "różu nigdy za dużo" doprowadzając mnie do rozpaczy a teraz tylko jeans,leginsy a we wnętrzu własna kreatywność i wszędzie poprzyklejane własne twory. Teraz marzy o granatowym suficie ze srebrnymi gwiazdami :-) I im dłużej żyje tym bardziej hołduje zasadzie, że dziecko musi wypracować swój własny styl, trzeba dać mu wolną rękę

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz...

Choose your language

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...