sobota, 7 stycznia 2012

Pierwszy post z duszą na ramieniu






No to jestem... piszę i zamierzam dalej. Wielkie plany mam rozwinąć skrzydła w tym blogu. Dzisiaj moje postanowienie noworoczne, odsunięte w czasie prawie o tydzień. Zacznie żyć nowym życiem, mam nadziejęJ.
    Dawno nie miałam tylu motyli w brzuchu, a teraz jak pomyślę o mojej nowej miłości (www.standupfashion.com) to już chcę wszystko naraz zrobić. Tysiąc pomysłów na stylizację, na tematy, na życie... Ech, już bym znowu wszystko naraz chciała.
Jakby to powiedział Woody Allen: „Jestem tak podekscytowana, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby...”
W pochmurne dni nawet mały promyk światła odbity przypadkowo na ścianie potrafi poprawić mi humor i unieść moje opadające kąciki ust po same uszy. Słońce i „małe zakupy”, to takie rzeczy, które jak mało co potrafi podnieść mi poziom endorfin pod samo niebo. No może coś jeszcze…
    Ślubny mój daje mi znaki dymne, fachmani od pękniętej rurki właśnie poszli, dwa robaki nasze w szkole i przedszkolu, no to…. hulaj dusza dzieci nie ma!!!!JJJ
Życzę miłego oglądania, dajcie znać co myślicie, bo duszę mą na ramię wystawiam.


















płaszcz - sh + diy
beret - H&M
buty - ButS
torebka - sh
kołnierz - po Babci
złoty sweter - sh+diy
koszula - sh
naszyjnik - Pull&Bear
bransoletka - Kappahl
zegarek - Michael Kors

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz...

Choose your language

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...